czwartek, 1 maja 2008

"K"oteczki


Za każdym razem, tuż przed drugim szczepieniem dociera do mnie, ze to już niedługo. Że niedługo trzeba będzie się rozstać.... I jak zwykle się zastanawiam, kiedy te dzieci tak urosły? I dlaczego tak szybko? No bo drugie szczepienie, kastracja i pomału kociaki zaczną się rozjeżdżać do swoich domów.
Już wiem, że pierwszy wyjedzie Klusek, oficjalnie King od Dreams Scardinius*Pl
Miot "K" to wybitnie energiczne kociaki. Każde z nich to żywe srebro, jeśli widzieliście kiedyś rozlaną rtęć, to łatwo sobie wyobrazicie K-otki w ruchu. Są wszędobylskie. Szybkie. Ciekawskie. Gadatliwe. Żarłoczne. Niesamowite jak głośno potrafią krzyczeć czekając, aż ostygnie ich kurczak.
Każde z nich jest inne, a jednocześnie są tak podobne.
Klusek jest rozsądny, zawsze się namyśla, zanim coś zrobi, zmarszczy czółko i zastanawia się, czy napewno warto.
Miki to maminsynek i podrywacz, tylko nie czaruje swojej mamy Blue, a ludzi, jak ten Miki potrafi zaglądać miłośnie w oczy, o mamusiu.... Ciekawe kto powie o nim Key To My Heart? To będzie prawdziwy szczęściarz....
Kitty to dziewczynka stanowcza, odważna i zdecydowana. Ale i ona by oddała ostatnią chrupkę babycata za kwadransik na kolanach z opcją drapania po brzuszku. Jest bardzo podobna do Jawuni i jest tak samo kochana.
Kika moja księżniczka, delikatna i śliczna jak porcelanowa laleczka. Co nie przeszkadza jej bujać się na firankach. Szczęście, że w domu, w którym zamieszka Kikunia nie mają firanek :))
Magusia to prawdziwa czekolada w ko(st)kach. Bycie całowaną po brzuszku to jej ulubione zajęcie. Do tego jest piękna i będzie miała oranżowe spojrzenie, jak jej siostra Jamie. Uwielbiam patrzeć na Magunię, jej imię: Kind of Magic pasuje do niej idealnie.
Kiss Me Quick! Wydaje mi się, że imię stanowi życiowe motto Kisielki. Jeśli się nie zareaguje należycie szybko na przymilne gadanie i pląsy Kisielki to na 100% dostanie się upomnienie wysokim i donośnym głosikiem Kisi.
Na razie nie myślę o dniu, kiedy zaczną nasz dom opuszczać "K"oteczki.....
Na razie pozadrościłam Izie Jakul pięknych albumów i utworzyłam moim kotom album. Teraz można zobaczyć ich fotki w naprawdę dużych ilościach:
NASZ ALBUM
Ale wiem, że pojutrze, po drugim szczepieniu znowu zacznie wracać myśl, że to już niedługo i będę się zastanawiać, kiedy te dzieci tak urosły.... przecież dopiero co były takie maleńkie.....

Brak komentarzy: